niedziela, 27 maja 2018

Tydzień któryś z kolei

No coś tam się waga rusza ;) 57 kg i 70 cm w talii. (wczoraj rano było 69 ale nażarłam się ptasiego mleczka, które kupiłam mamie) (jakbym nie mogła jej kwiatków kupić) (przecież wiedziałam że zjemy całą paczkę na raz).

***
Mam nadzieję, że ruszyłam metabolizm przez ostatnie dwa tygodnie. Jeździłam rowerem, do pracy i po pracy. Biegałam, byłam na trampolinach, ćwiczyłam w domu rozciąganie i pilates. Ogólnie bardzo aktywnie spędzałam czas. Widać efekty ale oczywiście akurat nie tam gdzie chciałabym najbardziej czyli w talii ;)

Spoko, dam rade, a jak nie dam to przecież też świat się nie zawali... nie zawali się, prawda?

9 komentarzy:

  1. Pewnie, że się nie zawali! Polecam gorset do ćwiczeń, rzeźbi talię i sprawia, że więcej tłuszczu się spala na brzuchu. Kosztuje ok 50zł na zwykłym allegro. Polecam! Jednak na przesyłkę sporo się czeka, możesz poszukać coś podobnego na innych stronkach. To Ci doda motywacji!

    http://allegro.pl/sportowy-wyszczuplajacy-gorset-treningowy-l-dosgra-i6964213013.html

    Pozdrawiam!

    https://slaba-wrocila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym znajdować czas na takie aktywne zajęcia, ale pewnie dopiero w wakacje się znajdzie aj

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że tyle się ruszasz. Metabolizm na pewno się podkręcił. Teraz ciśnij ile wlezie w waga spadnie jeszcze i jeszcze. Trzymaj się chudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno dasz radę. Fajnie widzieć twój optymizm. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie, że dasz radę :) trzymam kciuki, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah widać, że jesteś pozytywna! już to lubie~ Ja teraz od nowa zaczynam swoją walkę o chude ciało więc wznawiam ruch!
    https://shiinamoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę motywacji ja nie mogę zabrać sie do cwiczen

    OdpowiedzUsuń
  8. Potknęłaś się, prawda. Ale to nie dramat. Trzeba stać, otrzepać się i walczyć dalej. Daj znać, jak ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej, no i co tam u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń