sobota, 12 maja 2018

Tyję ? ! ?

Jestem sobie na dziekance... dobrze zrobiłam, bez przesady, nie dałabym rady studiować tego bez przygotowania. Nie byłam na tym poziomie angielskiego, na jakim powinnam być kropka

***

Roztyłam się jak świnia !!! 72,5 cm w talii, 59,6 kg. To chyba jakieś żarty są!

Zamiast schudnąć ja przytyłam jeszcze wiecej! DOŚĆ! Mam trzy tygodnie do wesela, schudnę ;)

A to mój plan treningowy:

https://www.youtube.com/watch?v=zfFY-Di8wPw

https://www.youtube.com/watch?v=TeLIWjwN_8k

I będę je robić codziennie + jakieś inne treningi i dodatkowo rowerek na pleckach.

***

Za dwa tygodnie tu wracam (do rodzinnego domu, tylko tu mam wagę) a za trzy tygodnie jadę na wesele (do rodzinnego domu mojego chłopaka, gdzie też jest waga).
Postaram się nie mierzyć przez te dwa tygodnie tylko chudnąć i zobaczymy jak mi pójdzie.
Potem postaram się już nie mierzyć aż do wesela, zobaczymy jak to będzie ;) mam nadzieję sobie jeszcze jakąś fajną sukienke kupić. Trzymajcie kciuki.



5 komentarzy:

  1. Ej, wyluzuj. Zdarza się jak się na jakiś czas zapomni o diecie. Masz 3 tygodnie czasu, jeśli bardzo się przyłożysz do diety i ćwiczeń, to na wesele będziesz ważyć 55kg. :) Tylko się nie stresuj, bo to powoduje tycie ;) a jak planujesz pracować nad angielskim w tym czasie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę Ci z całego serduszka, aby waga spadła i, aby udało Ci się uzyskać wymarzoną wagę.Pamiętaj, że na wszystko trzeba czasu. Trzymaj się!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za udany plan! No i mam nadzieję, że kupisz sobie super sukienkę! Powodzenia! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno ci się uda! Trzymam kciuki (lepszyswiatproana.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie patrz na wagę przez tydzień, bo to Cię tylko zdemotywuje. Poświęć się w zupełności temu do czego dążysz.
    https://slaba-wrocila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń