czwartek, 4 stycznia 2018

Tydzień 1.1.

Wreszcie mam dzień, w którym nie muszę się chować. Jestem sama w mieszkaniu do soboty. Oczywiście będę tęsknić ale też mogę jeść mniej bez zwracania na siebie uwagi, ćwiczyć do wieczora i pisać bez skrępowania.

***

Jestem bardzo zadowolona z  tego jak ten nowy rok się rozpoczął. Siłownia, zdrowe jedzenie (nie licząc pop cornu o 23:00 we wtorek :/ ).

***
Dzisiejsze menu:
bułka żytnia z serem i papryką, żurek, warzywa na patelnię z kaszą jaglaną, kefir.

Niestety dwie kawy... nie mogę przestać jej pić. Próbowałam wszystkiego, kawe inke, yerba mate, fikuśne herbatki owocowe i nic. Kiedyś bez problemu mogłam zwyczajnie przestać na cały rok i nie robiło mi to różnicy, nawet teraz jak spędzam dzień w domu mogę nie pić,  ale w pracy nie mogę przestać. Przychodzę rano robię pierwszą i po południu robię drugą.

Mówicie że kawa nie jest taka zła i macie rację, kawa nie jest zła ale na mnie nie działa najlepiej ;) bardzo podnosi mi ciśnienie a moja rodzina to właśnie nadciśnieniowcy i trochę się boję. Już zauważyłam permanentną różnicę między tym co było 2-3 lata temu a tym co jest teraz.

***

Dzisiaj dużo ćwiczę.

7 komentarzy:

  1. Huh, może spróbuj coś z guaraną (tak się to chyba nazywa) zamiast klfeiny? Nie wiem. Ciężko mi doradzić jak zerwać z kawą. :/
    Ale jakoś sobie poradzisz, Kocie.
    Trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. może skonsultuj się dodatkowo z lekarzem?

    https://jaksieje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo długo piłam kawę, 5 dziennie minimalnie dopóki nie dostałam ogromnego ciśnienia. Dopiero to mi dało do zrozumienia. Powiem Ci, że teraz sam zapach przyprawia mnie o mdłości i czuję się bardzo dobrze po przerzuceniu na herbatę.
    Odnośnie chowania - ciężka sprawa. Parę osób, ex ma do mojego dostęp i szczerze z serca tego żałuję.

    Masz silną wolę, zaufaj jej.
    Chudości! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję:) ja kawy nie pije od kilku lat - w sumie to może filiżankę raz na miesiąc lub dwa. Ciężko mi doradzić, ale wydaje mi się, że to jest trochę podobne do rzucenia palenia :( Trzymam kciuki :*
    Trufla
    niczymmotyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę zapału do ćwiczeń. Tak bardzo mi jego brakuje :(
    Co do kawy to mi przy odchudzaniu jakoś zbrzydla. Wcześniej pilam nawet po 4-5 a teraz wcale.:) może i tobie przejdzie.:)
    www.wierzezesieuda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawę niestety pijemy też z przyzwyczajenia do pewnego rytuału ;) Ja kiedyś zaczynałam dzień od kawy, tak po prostu, bo lubiłam to. Robiłam kawę i siadałam przed komputerem i cieszyłam się chwilą dla siebie zanim towarzystwo się obudzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem co czujesz. Mam podobnie :/ Może dawaj więcej mleka? Mi to pomaga :)
    pro-anabutterflies.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń